
About Pasieka Nowicki
Witamy Cię pięknie drogi przyjacielu, na profilu Gospodarstwa Pasiecznego" NOWICKI". Jest nam niezmiernie miło, że zechcieliście Państwo się zainteresować co mamy do zaoferowania zapraszając państwa na nasz profil. Otóż tych z Państwa którzy nas nie znają, informujemy że: Posiadamy pasiekę pszczelą( 70 rodzin pszczelich).Mieszkamy w JANOWIE Gm. ŻELECHLINEK ,Małej, cichej, spokojnej i czystej ekologicznie wiosce. Leżącej w dolinie, pośród lasów, pól, pagórków, łąk, stawów i strumyków rezerwatu przyrody rzeki Rawki. ( Żelechlinek na mapie?: -jadąc z Łodzi na Warszawę, przez Koluszki na Rawę ) Wykorzystując te walory oraz hobby i tradycje pszczelarskie, przodków ADAMA. Dały nam impuls ku temu, aby rozwinąć naszą małą pasiekę. Czego wynikiem jest to, że możemy Państwu zaoferować najwyższej jakości miodek oraz inne produkty pszczele z własnej pasieki. Gwarantując Państwu: solidność oraz dbałość o to, aby produkty oferowane przez nas wyróżniały się szczególną jakością, Zaowocowało tym, że zaufało nam mnóstwo klientów nie tylko z najbliższego otoczenia, ale również z odległych miejsc naszego województwa. I właśnie Wam drodzy klienci przy tej okazji chcemy gorąco podziękować. To dzięki Wam doszliśmy do przekonania, że to co robimy, Wy klienci zauważyliście i doceniacie ,co nas niezmiernie cieszy, i za to jesteśmy Wam wdzięczni. Życzymy wam dużo przyjemności podczas spożywania pszczelich produktów, zdrowia, radości i miłości, oraz tego, abyście się nigdy na nas nie zawiedli. Przyszłych klientów zapraszamy do współpracy obiecując ,że produkty polecane przez nas, pochodzą z naszego gospodarstwa, są wytworem pszczelego roju i takie pozostaną. Braci pszczelarzy zapraszamy do współpracy oraz wymiany doświadczeń i spostrzeżeń które przyczynią się dla dobra populacji pszczoły miodnej oraz środowiska w którym żyjemy.Z PSZCZELARSKIM POZDROWIENIEM ! NIECH NAM SIĘ WSZYSTKIM DARZY, MIODZI I POWODZI!RENATA I ADAM NOWICCY.NATURA FOOD' 2009.Rosnące z roku na rok zainteresowanie produktami ekologicznymi, wytwarzanymi w sposób tradycyjny i naturalny przestało być modą, Staje się coraz powszechniej uświadamianą koniecznością. Coraz częściej także samo jedzenie związane jest z radością i zachwycaniem się smakami. Jeśli do tego wytwórcy są nie tylko zwykłymi producentami, ale radosnymi pasjonatami, chętnie dzielącymi się wiedzą, jak np. Renata (na zdjęciu obok ) i Adam Nowiccy z Gospodarstwa Pasiecznego w Janowie k/Żelechlinka (łódzkie), to możemy być pewni, że czekają nas frapujące spotkania. Wielu odwiedzających targi mówiło, że Nowiccy powinni być eksportową parą Ziemi Łódzkiej!W drugim dniu targów NATURA FOOD O nagrody w II edycji konkursu „Tygiel Smaków” (w 8. z 10. regulaminowych kategorii) ubiegały się 34 produkty żywnościowe wytworzone na terenie województwa łódzkiego. Komisja konkursowa pracująca pod przewodnictwem Andrzej Woźniaka - zastępcy dyrektora Departamentu Rolnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, w składzie: Ewa Kurzawa, Elżbieta Polak, Katarzyna Szymaniak, Kevin Aiston, Carlos Gonzalez Tejera, Stanisław Pałka, Andrea Parolo i Grzegorz Zieliński, oceniała je według kilku kryteriów: pierwszego wrażenia (wygląd, estetyka, sposób prezentacji, opakowanie), nazwy (jej związku z historią i regionem), opisu produktu (tradycja, historia, związek z regionem ), walorów smakowych i wykorzystanych surowców lokalnych. Każdy juror mógł, w każdym z pięciu kryteriów przyznać produktowi od 0 do 5 punktów, a zatem produkt mógł otrzymać maksymalnie 25 punktów, a łączna suma przyznanych punktów jurorskich stanowiła jego ocenę końcową. Dodajmy, że wszystkie produkty zostały gruntownie przebadane i zaopiniowane przez Instytut Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego (Zakład Chłodnictwa i Jakości Żywności) w Łodzi, a ich wytwórcy trzymali specjalne certyfikaty, które wręczała dr inż. Elżbieta Polak - dyrektor IBPR. W poszczególnych kategoriach „Tygielki Smaków” otrzymały: * sery i inne produkty mleczne - twaróg wędzony, ser twarogowy tłusty - Bogusław Klimczak „Klimeko”, z Dionizowa; * mięso świeże oraz produkty mięsne - pasztet królewski - Alicja Jędrzejczak, KGW ze Szczawina; * orzechy, nasiona, zboża, warzywa i owoce (przetworzone i nie) - powidła śliwkowe łowickie - Firma Bracia Urbanek, z Łowicza; * wyroby piekarnicze i cukiernicze - chleb wieloziarnisty - Zakład Piekarniczy E. P. Olszyńscy, z Koluszek; * miody - miód wielokwiatowy - Gospodarstwo Pasieczne Nowicki, z Janowa; * gotowe dania i potrawy - zalewajka łódzka - firma „Inter Solar”, z Buczka;* napoje (alkoholowe i bezalkoholowe) - sok z buraka kwaszonego - Ryszard Oleszczak „Eko-Natura”, z Kopyści. Komisja nie przyznała Tygielka Smaków w kategorii oleje i tłuszcze (masło, margaryna itp.)Boże muchy na L4 tekst i zdjęcia Agnieszka Napiórkowska 18 lipca 2010 Gość Niedzielny Gość Łowicki W pasiece. Pamiętają erę dinozaurów. Żyją w zorganizowanych społecznościach, na których czele stoi królowa. Porozumiewają sięza pomocą tańca i dźwięków. Ubierają się w brązowo-żółte pasy i wyróżniają się pracowitością oraz wyjątkową troską o rodzinę. Jeśli Einstein miał rację, 4 lata po ich wyginięciu zginą również ludzie.Do gospodarstwa Renaty i Adama Nowickich z Janowa koło Żelechlinka niełatwo trafić. Na szczęście gospodarz służy pomocą i przejmuje pilotaż. Nieduży domek, w którym mieszkają pszczelarze wraz z czwórką przysposobionych dzieci, położony jest w malowniczej okolicy. Otoczony drzewami, kwitnącymi w sąsiedztwie stawu, z którego dochodzą awantury żab i pluskanie karpi, zachwyca i sprawia, że trudno oprzeć się przekonaniu, iż miejsce to jest zapieckiem Pana Boga. Życzliwość, otwartość i wyjątkowe poczucie humoru gospodarzy wzmacniają pierwsze wrażenie. Po kilku godzinach rozmowy i wizycie u pszczelich rodzin mieszkających za domem odsłania się druga strona medalu. O sielance nie ma tu mowy. Mało miodu i kokosów – Takiego trudnego roku pszczelarze nie pamiętają od 30 lat. Zdarzało się, że jakiś zbiór był słabszy, mniejszy, ale nie aż tak – mówi Adam Nowicki. W pasiece Nowickich zimy nie przetrwało 30 pszczelich rodzin. Ale to niejedyne zmartwienie. Z powodu niekorzystnej pogody, nie odbyło się też wiosenne miodobranie. Pszczoły nie opuszczały uli w czasie kwitnienia sadów, rzepaku i mniszka. Zbioru wiosennego nie mieliśmy w ogóle. Pszczoły trzeba było jeszcze dokarmiać. Jak duże straty ponieśliśmy, jeszcze nie wiemy, ale kokosów na pewno nie będzie. Może się okazać, że trudno będzie związać koniec z końcem – mówi pan Adam. Prawdopodobnie skutki takiej sytuacji odczujemy wszyscy. Pszczoły bowiem pełnią bardzo ważną rolę w przyrodzie. Zapylają 80, a nawet 90 proc. wszystkich roślin. Bez ich pracy nie można liczyć nie tylko na kwiaty, ale także na owoce jabłoni, czereśni i niektórych warzyw. Dlatego pszczelarze, sadownicy, rolnicy i naukowcy biją na alarm. Spadek pogłowia pszczół, ich wysoka śmiertelność obserwowane są w pasiekach całej Europy. Masowe ginięcie tych owadów to nie efekt jedynie srogiej zimy czy złej pogody, ale także braku skutecznych leków przeciwko ich chorobom, degradacji środowiska naturalnego i bezmyślnego stosowania środków owadobójczych. – Pomimo trudnego sezonu, sytuacja w Polsce jest i tak znacznie lepsza niż w innych krajach. W wielu regionach Chin już dziś sady zapylane są przez ludzi za pomocą specjalnych miotełek.Jest to mozolna praca, która nie przynosi wymiernych efektów – zauważa pan Adam. Spadająca liczba pszczół spędza sen z powiek wielu bartnikom, którzy w bezsenne noce wzywają wstawiennictwa św. Ambrożego, patrona pszczelarzy, prosząc go, by pomógł uratować „Boże muchy” – „jedyne na świecie owady, które nie zdychają, tylko umierają”. Pasja zamiast fobii Renata i Adam Nowiccy nie wyobrażają sobie życia bez pszczół. Obecnie sprzedaż miodu i świec woskowych stanowi ich podstawowe źródło utrzymania, a praca – choć ciężka – jest prawdziwą pasją. – Moi pradziadowie także pszczelarzyli, ale na moim dziadku się to skończyło – wyjaśnia A. Nowicki. – Rodzice nie podjęli tego dzieła, za to ja ganiałem za rojami od dziecka. Niestety, nie umiałem ich złapać. Mając 19 lat, kupiłem sobie książkę „Pszczoły – moje hobby”. Pierwszą rodzinę udało mi się osadzić w ulu 4 lata później. Wówczas hodowla rozrosła się jedynie do 5 rodzin, ale i tak byłem z siebie dumny. Miałem miód na swoje potrzeby i bez problemów mogłem obserwować te fascynujące owady. Gdy się ożeniłem, okazało się, że żona nie cierpi pszczół. Próbowała mnie nawet zmusić, bym wybierał między nią a pszczołami – opowiada z uśmiechem pan Adam. – Tak było. Dziś nie chce mi się wierzyć, że był czas, w którym panicznie bałam się pszczół. Jak jednego roku uwiesiły się przy drzwiach, to do domu wchodziłam oknem. To było straszne. Kiedy w 2000 r. wszystkie nasze pszczoły nie przeżyły zimy, zabroniłam mężowi sprowadzić nowe – wspomina Renata Nowicka. Z bólem serca pan Adam zrezygnował z zabiegania o nowe rodziny. Jednak – jak przystało na pasjonata – posprzątał ule z nadzieją, że może jakieś pszczoły zechcą się do nich wprowadzić. – Byłem wtedy w pracy. Jeździłem pekaesem. Widzę, że dzwoni żona. Odbieram i słyszę w słuchawce jej krzyk: „Mówiłam ci, że nie chcę pszczół, prosiłam, byś ich nie sprowadzał!”. Zupełnie nie wiedziałem, o co chodzi. Kiedy się trochę uspokoiła, zapytałem, co się stało Odpowiedziała, że widziała, jak pszczoły wprowadzają się do ula. Wtedy rzuciłem, że skoro była przy tym i widziała, jak się wprowadzają, to znaczy, że są jej. Po tych słowach odłożyłem słuchawkę – ciągnie opowieść pan Adam. – Co miałam zrobić? Powoli zaczęłam się z nimi oswajać. Dziś nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich nie być. Mąż dużo mnie nauczył, dzięki czemu przestałam się ich bać. Nawet gdy mnie jakaś użądli, nie puchnę. Mało tego – poszłam na specjalne szkolenia i kursy i teraz mogę o sobie mówić, że jestem pszczelarzem. Dobrodziejstwo złotej kropli Za czasów panowania w Polsce rodów królewskich nie tylko doceniano obecność i pracę pszczół, ale i rolę pszczelarza. Był on osobą zaufania publicznego. Jednym z jego przywilejów było zwolnienie ze składania przysięgi sądowej. Uważano bowiem, że ktoś, kto zajmuje się pszczołami, nie może być kłamliwym i nierzetelnym człowiekiem. – Dziś nie wszyscy zdają sobie sprawę, jakimi cennymi, zdrowymi i wyjątkowymi produktami są miód czy propolis. Ich spożywanie wpływa bardzo korzystnie na stan zdrowia. Powszechnie wiadomo, że wytwory pszczele zalecane są przy chorobach serca, wątroby, układu oddechowego i nerwowego. Wystarczy popatrzeć na naszą pszczelarską społeczność. Wielu bartników dożywa sędziwego wieku. Znacznie rzadziej chorujemy na raka i schorzenia reumatoidalne. Proszę popatrzeć na mnie. Jestem zdrowy i silny jak tur – chwali się Pan Adam. – Mam tylko nadzieję, że jeszcze przez wiele lat będę mógł się nimi zajmować i dzięki ich i swojej pracy żyć – dodaje. W pasiece Nowickich nacisk kładzie się nie na ilość, ale na jakość. Stan taki potwierdzają badania i zdobyte nagrody, takie choćby jak „Tygielek smaku”. – Dla nas bycie pszczelarzem jest nie tylko zawodem, ale także pasją i zaproszeniem do zgłębiania tajemnic, jakie Bóg ukrył w naturze. Wśród pszczelarzy mówi się, że od miodu słodsze jest jedynie słowo Boże. I tak staramy się patrzeć na życie i naszą pracę – dopowiada Renata Nowicka. Skąd u pszczelarzy takie nastawieniei wiara? Niektórzy twierdzą, że uczą się jej od „Bożych much”, które jak mało kto potrafią być altruistkami, troszczącymi się o swoją rodzinę. Widać to choćby w sytuacjach choroby i osłabienia, kiedy to, by nie szkodzić innym pszczołom, opuszczają ul i giną poza nim. Kto wie, a może prawdziwe jest kolejne pszczelarskie powiedzenie, że Bóg stworzył pszczoły dla wszystkich, ale opiekę nad nimi powierzył wybranym?• W domu Nowickich kawę – podobnie jak herbatę – słodzi się miodem na sąsiedniej stronie: Ród pszczeli posłusznie podąża za swoją królową poniżej:Dla Renaty i Adama Nowickich pszczelarstwo jest nie tylko sposobem zarabiania pieniędzy,ale i pasjątekst i zdjęcia Agnieszka Napiórkowska18 lipca 2010 Gość Niedzielny Gość ŁowickiZNAJOMI Renata Nowicka (Urbańczyk) Adam Nowicki Krzysztof Kasztelewicz Maria Gembala (Świderek) Barbara Madzio ((Schab)) MIÓD PITNY miłośnicy pszczół PSZCZELARZE Tadeusz Procek pszczółka maja i gucio rocznik 1967 Artur Nowak MOJE ZDJĘCIA GRUPY
Powitanie – kilka słów o nas Produkt tradycyjny – miody z gminy Żelechlinek – rodzaje...
Jak co roku Rejonowe Koło Pszczelarzy w Brzezinach zorganizowało Noworoczne Spotkanie, na którym również byliśmy.
Tradycyjnie jak co roku sypią się życzenia wokół, większość życzy świąt obfitych i prezentów znakomitych....
Stowarzyszenie Aktywni dla Gminy Żelechlinek zorganizowało warsztaty piernikowe dla dzieci, oczywiście prowadzone przez nas. Dzieciaki...
Spotkanie zakończyło się warsztatami „Świąteczne ozdoby” .
Koło Gospodyń Wiejskich w Mroczkowicach zorganizowało warsztaty pieczenia i lukrowania pierników. Bardzo miło było nam...
WZP w Łodzi zorganizował szkolenie które prowadził Pan Tomasz Kędziora miejsce Urząd Miasta Brzeziny. Wstępne...
Dnia 19, 22, 26 listopada odbyły się warsztaty haftu i wyszywania w Domu Kultury w...
Powitanie uczestników. Wiesław Czerniec – Prezes Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej „GG” Zarządzanie terytorialnymi markami turystycznymi...